niesamowite :) A ja jak byłam, to nie miałam okazji takich zachodów oglądać, bo nas tak późno nie chciała z domu nasza "mamuśka" wypuszczać ;) A że w lipcu słońce późno chowa się za horyzont...
U nas zachód był tak ok 19.40 więc jeszcze biały dzień:) A ośrodek mieliśmy tuż przy plaży więc w każdej chwili można było wyskoczyc i raczej na zachodzie codziennie byliśmy:)
niesamowite :) A ja jak byłam, to nie miałam okazji takich zachodów oglądać, bo nas tak późno nie chciała z domu nasza "mamuśka" wypuszczać ;) A że w lipcu słońce późno chowa się za horyzont...
OdpowiedzUsuńU nas zachód był tak ok 19.40 więc jeszcze biały dzień:) A ośrodek mieliśmy tuż przy plaży więc w każdej chwili można było wyskoczyc i raczej na zachodzie codziennie byliśmy:)
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmmmmm...pojechalabym nad morze..:)
OdpowiedzUsuń